BeataSiedem dziewcząt z Albatrosa Tyś jedyna
Dziś pozostał mi po Tobie smutek żal
Miałaś wtedy siedemnaście lat dziewczyno
W Augustowie pierwszy raz ujrzałem Cię
A na imię miałaś właśnie Beata
Piękne imię musisz przyznać miła ma
Zabierałem ją co dzień na fregatę
Dzieci PireusuI znowu się zaczyna dzień
Pierwszy dzień drugi dzień
Trzeci dzień znów dzień bez chmur
Na niebie jasnym wisi ptak
Jeden ptak drugi ptak
Trzeci ptak i śpiewa la
W podwórku dzieci bawią się
HastamanianaOstatni dzień w Barcelonie
Ostatni z Tobą dzień
Wakacje już skończyły się
Nie powiem jednak żegnaj
Lecz do jutra
Hasta maniana jutro też jest dzień
Taki sam tylko ja
KawiarenkiA kiedy już przyjdzie czas
Pełne po brzegi są kawiarenki
Pod okna ich pełne gwiazd
Gdzieś w zakamarki wielkich miast ciągnie nas
Kawiarenki kawiarenki
Małe tak żeś zaledwie wszedł
Zniżasz głos aż po szept
PortofinoJest długie lato w Portofino
I pełno gości z wszystkich stron
I strumieniami płynie wino
Tu w Portofino przez cały rok
Dla wszystkich dziewcząt z Portofino
Wystarczy w samochodach miejsc
I każda będzie mieć na wino
Rudy rydzBył sobie raz zielony las
A w lesie jakby nigdy nic
W zielonej pustce na jednej nóżce
Stał sobie rudy rydz
Rudy rudy rudy rydz
Jaka piękna sztuka
Rudy rudy rudy rydz
Uciekaj moje serceGdzieś w hotelowym korytarzu krótka chwila
Splecione ręce gdzieś na plaży oczu błysk
Wysłany w biegu krótki list
Stokrotka śniegu dobra myśl
To wciąż za mało moje serce żeby żyć
Uciekaj skoro świt
Bo potem będzie wstyd
Zorba i tyPamiętam małe białe miasto w ostrym świetle dnia
Południe puste i wypalone słońcem aż do dna
Leniwy czas w uliczkę tę prowadził nas
Kafejka i chłodne wino które krąży z rąk do rąk
W kwadracie cienia w cichym
Natchnieniu trwał taneczny krąg
Południa czas połączył nas ostatni raz