Ciagle PadaCiągle pada!
Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby,
mokre niebo się opuszcza coraz niżej,
żeby przejrzeć się w marszczonej deszczem wodzie.
A ja?
A ja chodzę desperacko i na przekór wszystkim moknę,
patrzę w niebo, chwytam w usta deszczu krople,
Anna M.Prawie ten sam pejzaż, ale nie pamiętam
Śladów, które zatarł czas.
Nawet w tamtym oknie
Zmierzch rysuje inną twarz
Inni ludzie wokół, inne światła w mroku,
Drzew w południe dłuższy cień.
Gdzie jest dzisiaj Anna,
Anna MariaSmutne oczy, piękne oczy,
Smutne usta, bez uśmiechu...
Widzę co dzień ją z daleka -
Stoi w oknie aż do zmierzchu.
Anna Maria...
Tylko o niej ciągle myślę,
Ballada PasterskaJuz w dolinach kwitnie glog.
Niebem mknie zurawi klucz.
Zanim nocne mgly opadna,
Trzeba ruszac w strone gor.
Глод* зацвёл среди долин.
В небе журавлиный клин.
Прежде, чем падут туманы,
Barwy jesieniBARWY JESIENI
Muz. S. Krajewski, sł. B. Loebl, M. Gaszyński
Jesienne chmury znów pędzi wiatr
W dalekie strony, w daleki świat.
Zielone drzewa, które chroniły nas,
W żółte kolory zamienił czas.
Bez naszej winyPołączył nas
Zwyczajny dzień, zwykły dzień,
Na tyle wspólnych lat,
Na dobre i złe.
Gdzie ty, tam ja
Wciąż było tak, było tak
I nikt nie wierzył, że coś
Bialy KrzyzGdy zaplonal nagle swiat,
Когда мир внезапно запылал,
Bezdrozami szli
Они по бездорожью шли
Przez spiacy las.
Через спящий лес, –
Rownym rytmem mlodych serc
Ровным ритмом молодых сердец
Bo ty sie boisz myszyJesteś taka jak inne dziewczęta:
[Nie powiedziałbym tego ...]
Lubisz bawić się, być uśmiechnięta.
[Aaa, to tak!]
I choć wad masz róŜnych sto,
[Ile?]
Najdziwniejsze jest jednak to:
[Co?]
Byczek FernandoTę historię każdy zna
Lecz na nowo ją opowiem wam
Żył w Hiszpanii romantyczny byk
Który spokój cenił tak jak nikt
Grzeczny byk miły byk
Cenił spokój tak jak nikt
Lubił spokój tak jak żaden byk
Ciagle PadaCIĄGLE PADA
Muz. S. Krajewski, sł. K. Dzikowski
Ciągle pada...
Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby.
Mokre niebo się opuszcza coraz niżej,
Żeby przejrzeć się w marszczonej deszczem wodzie.
A ja,
Cztery pory rokuLato jagód lipcowych ma smak.
Żółte liście gna jesienią wiatr.
Wiosną śniegi spływają już z gór,
A na szybach zimą kwitnie mróz.
A ja lubię mroźną zimę
I puszysty śnieg.
Kocham narty;
Deszcz jesiennyDeszcz jesienny deszcz
Smutne pieśni gra
Mokną na nim karabiny
Hełmy kryje rdza
Mokną na nim karabiny
Hełmy kryje rdza
Nieś po rosie w dal
Dlaczego nie kochasz mnie tak jak dawniejDlaczego nie kochasz mnie tak jak dawniej
Dlaczego może powiesz mi
Dlaczego twoja miłość się już kończy
Dlaczego proszę powiedz mi
Dlaczego nie kochasz mnie tak jak dawniej
Dlaczego ciągle zwodzisz mnie
Dlaczego nie chcesz powiedzieć prawdy
Dlaczego pada deszczDlaczego pada deszcz na pewno nie wie nikt
Dlaczego wieje wiatr na pewno nie wie nikt
Dlaczego słońce lśni na pewno nie wie nikt
A czy ktoś kocha cię na pewno nie wie nikt
Bo co obchodzi cię deszcz i wiatr
Gdy sam przed siebie wędrujesz w świat
Gdy z tobą nikt i z nikim ty
Dozwolone do lat 18Nie możemy iść dzisiaj do kina:
"Dozwolone od lat osiemnastu".
Mówić: "chłopiec mój, moja dziewczyna";
"Dozwolone od lat osiemnastu".
Czy mi wolno zakochać się w tobie,
W twym uśmiechu i twych oczu blasku?
Czy ktoś głosem surowym nie powie:
"Dozwolone od lat osiemnastu".
Dozwolone od lat osiemnastuNie możemy iść dzisiaj do kina:
"Dozwolone od lat osiemnastu".
Mówić: "chłopiec mój, moja dziewczyna";
"Dozwolone od lat osiemnastu".
Czy mi wolno zakochać się w tobie,
W twym uśmiechu i twych oczu blasku?
Czy ktoś głosem surowym nie powie:
"Dozwolone od lat osiemnastu".
Droga Ktora IdeDROGA, KTÓRĄ IDĘ
Muz. S. Krajewski, sł. J. Kondratowicz
Droga, którą idę, jest jak pierwszy własny wiersz.
Uczę się dopiero widzieć świat, jaki jest.
Uczę się dopiero świata, jaki jest.
Droga, aktórą idę, biegnie śladem ludzkich spraw.
Droga Ktora IdeDROGA, KTÓRĄ IDĘ
Muz. S. Krajewski, sł. J. Kondratowicz
Droga, którą idę, jest jak pierwszy własny wiersz.
Uczę się dopiero widzieć świat, jaki jest.
Uczę się dopiero świata, jaki jest.
Droga, aktórą idę, biegnie śladem ludzkich spraw.
Dwie SowyDWIE SOWY
(S.Krajewski, A.Osiecka)
Siadziemy dzis przy swiecach,
Gdy sie skonczy dzien.
Kocisko zejdzie z pieca,
Szarobury len.
A gdy, a gdy
DwudziestolatkiJa mam 20 lat, ty masz 20 lat - przed nami siódme niebo
Dziś nie potrzeba więcej nam do szczęścia, chyba już nic
Ja mam 20 lat, ty masz 20 lat - przed nami siódme niebo
Dwudziestolatkom zawsze w pas się kłania świat, cały świat
Dwudziestolatki (dwudziestolatki) - to ja i ty (to ja i ty)
Zapytaj ojca (zapytaj matki) - jakie się wtedy ma sny
Dzien jeden w rokuDZIEN
JEDEN W ROKU
Muzyka: S. Krajeski
Slowa: K. Dzikowski
Jest taki dzien..
Dzisiaj w BetlejemDzisiaj w Betlejem, dzisiaj w Betlejem wesoła nowina
Że Panna czysta, że Panna czysta porodziła Syna
Chrystus się rodzi, nas oswobodzi
Anieli grają, króle witają
Pasterze śpiewają, bydlęta klękają
Cuda, cuda ogłaszają
Historia jednej znajomosciMorza szum, ptaków śpiew,
Złota plaża pośród drzew -
Wszystko to w letnie dni
Przypomina Ciebie mi.
Hosa-dynaHej od Krakowa jadę
W dalekie obce strony
Bo mi nie chcieli dać hosa dyna
Marysi ulubionej
Oj szerokim gościńcem
Oj jedzie wóz za wozem
Jak mi Cię nie dadzą hosa dyna
Jak Mi Sie PodobaszGdy idę do szkoły,
Gdy wracam z kina,
Zawsze obok
Przechodzi dziewczyna.
Nie wiem, skąd wraca
I dokąd idzie,
Wiem jednak, że
Chciałbym powiedzieć jej:
Jesienne chmuryJesienne chmury znów pędzi wiatr a d C E
Dalekie strony daleki świat a d C E
Zielone drzewa które chroniły nas F C F C
Żółte kolory zamienił czas d a E a
Jestem Malarzem NieszczesliwymJestem malarzem nieszczęśliwym:
Kłopoty mnie nękają wciąż,
Bo choćbym nie wiem, co malował,
Spod pędzla mi wychodzi słoń!
Uwieczniam ciocię mą Marysię,
Bez złośliwości, Boże broń!
Wszystko udało świetnie mi się,
Lecz zamiast cioci siedzi słoń!
Kto winien jestSzum drzew taki sam
Krzyk mew taki sam
Ten sam morza brzeg
Znaczą ślady stóp
Lecz czas nie ten sam
I świat stracił blask
I wiatr śpiewa nam
Kwiaty we wlosachKwiaty we włosach potargał wiatr
Po co więc wracasz do tamtych lat?
Zgubionych dni nie znajdziesz już
Choć przejdziesz świat i wszerz i wzdłuż
Kwiaty we włosach potargał wiatr
Dawno zmieniłaś swych marzeń kształt
I dzisiaj ty, i dzisiaj ja
Latawce Z Moich Stronmuzyka: Krzysztof Klenczon
słowa: Stanisław Halny
Latawce z moich stron - w obłoku biały ślad
Lubiłem kiedyś patrzeć, jak rozcinały wiatr.
Dziś w dużym mieście sam - nie lekko wejść na szczyt,
Gdzieś w dole nocny koncert gram, synkom ostry rytm.
Lecz Tylko Na ChwileKiedyś wierzyłem, że może byłem,
Choć twoim małym pragnieniem.
Choć czasem znikałem, choć uciekałem,
To tylko tobie mówiłem:
Zabiorę cię tam, gdzie chcesz
Na jawie, we śnie - ty wiesz.
Zabiorę cie tam, gdzie chcesz
Licz do stuGdy jesteś zły aż brak ci tchu
To weź się w garść i licz do stu
Do góry nos na przekór złu
Uśmiechnij się i licz do stu
Gdy ci czasem forsy brak
Gdy kłopoty zegną kark
Licz do stu licz do stu
MaturaHej, za rok matura,
[O, dużo czasu jeszcze do końca!]
Za pół roku.
Już niedługo, coraz bliżej,
Za pół roku.
Minęła studniówka
[Zabieram się do pracy.]
Z wielkim hukiem.
Mija RokTyle darów rok nam przyniósł:
Pszczołom łąki kwiatów pełne,
Ludziom dał łany zbóż,
Zbożom dał pełen kłos,
Przykrył pola płachtą śniegu,
Aby zimą odpoczęły.
Myślisz ty, myślę ja,
Moja droga wiodla mnie do ciebeMOJA DROGA WIODŁA DO CIEBIE
Muz. J. Kossela, sł. K. Dzikowski
Moja droga wiodła mnie do Ciebie.
Moja droga, wierna tak jak nikt,
Moknie w deszcz, od słońca lśni.
Wiodła tam, gdzie byłaś Ty.
Nad Morzem
Gdy świeci nad morzem słońce,
Patrzysz się w dal.
Nie zwracasz uwagi,
Że ktoś z tyłu jest sam.
Wiatr rozwiał Twe włosy,
Groźne fale biją o brzeg,
Nie licz dniSłyszysz? To woła mnie polny głóg,
Nie martw się: wrócę, gdy będę mógł.
Rozwiał świt ranne mgły,
Więc wybacz mi -
Na mnie czas, jadę już, nie licz dni ...
Słyszysz? To woła mnie leśny trakt,
Może gdzieś nowych dróg znajdę ślad.
Nie Mow NicNIE MÓW NIC
Muz. S. Krajewski, sł. W. Sieracka
Nie mów nic ...
Nie mów, że Twoja miłość trwa.
Dobrze wiem,
Dobrze wiem, co to miłość prawdziwa.
Gorące pocałunki i zaklęcia,
Nie spoczniemyNieutulony w piersi żal,
Bo za jedną siną dalą - druga dal.
Nie spoczniemy, nim dojdziemy,
Nim zajdziemy w siódmy las.
Więc po drodze, więc po drodze
Zaśpiewajmy chociaż raz.
Nienasycony w sercu głód,
Nie zadzieraj nosaNie zadzieraj nosa
Nie rób takiej miny
Nie udawaj Greka
Zmień się lepiej, zmień!
Już za parę minut
Będziesz przyjacielem
Całej naszej piątki
Tylko rozchmurz się
NiebieskookaPrzyjdę do Ciebie niebieskooka
Przyjdę do Ciebie gdy będzie świt
Żeby się ubić błękitem chabrów
Żeby zrozumieć błękitne sny
Bo moje oczy są granatowe
Bo w moich oczach jest jeszcze cień
Który mi kiedyś dziad mój zostawił
Niebo z moich stronJest w oczach twych
Kolor nieba z moich stron,
Jest uśmiech dnia,
Cienie liści, które drżą.
Jest w głosie twym
Echo naszych słów sprzed lat.
Są szepty traw,
Nikt Na Swiecie Nie WieWszyscy wiedzą, że jesteś jedną z Ew,
Tych najmilszych i na medal.
Ale kto by zgadł, kto by nagle wpadł
Na mych uczuć tajny ślad.
Nikt na świecie nie wie,
Że się kocham w Ewie.
Nikt na świecie nie wie, nikt.
Nikt Nam Nie Wezmie MlodosciNie, nie mamy na kino,
Nie chcemy pić wina.
Nie warto w karty grać,
bo po co tracić nasz czas.
Na miłość czekamy,
I mocno wierzymy,
Że przyjdzie znów.
Latarni wcale nie chcemy tłuc.
Plona Gory Plona LasyPŁONĄ GÓRY, PŁONĄ LASY
Muz. S. Krajewski, sł. J. Kondratowicz
Płoną góry, płoną lasy w przedwieczornej mgle,
Stromym zboczem dnia słońce toczy się.
Płoną góry, płoną lasy, lecz nie dla mnie już.
Brak mi listów Twych, ciepła Twoich słów.
Plony gory plony lasyГОРЫ И ЛЕСА ПЫЛАЮТ
Горы и леса пылают в предвечерней мгле,
И по склону дня солнце спать ушло.
Горы и леса, пылая, не заменят мне
Твоего письма, слов твоих тепло.
Разделят нас широкий ров,
polska to myPamiętasz wieczór na Wembley
i chwałę minionych dni?
To z nami był Kaziu Deyna,
a tak jak on nie grał nikt….
Co czułeś wtedy na Wembley
gdy Janek wybronił mecz?
I upadł jak w starych legendach,
Albionu dumny lew….
powiedz stary gdzies ty bylPOWIEDZ STARY GDZIEŚ TY BYŁ
Muz. K. Klenczon, sł. J. Kondratowicz, J. Świąć
Powiedz, stary, gdzieś ty był? Dziwną minę masz.
Pewnieś zwiedził Rzym lub Krym już nie jeden raz.
Możeś wiatry w polu gnał, aż zgubiłeś ślad?
Powiedz, gdzieś pod rynnę wpadł?
Przed pierwszym balemTo nie do wiary to już dziś
Przed pierwszym balem tremę mam
Znajomych wielu spotkam tam
A wśród nich będziesz Ty
Choć jeden taniec oddaj mi
Czekam już tyle dni
To nie do wiary że już dziś
Przestan Wodzic Mnie Za NosMam tego dość!
Mam tego dość!
I znów się rozglądasz,
Uśmiechasz do kogoś,
Jesteś niemożliwa wprost!
Tak jakbym nie istniał
I nie stał tuż obok.
Przestań wodzić mnie za nos!
RemediumŚwiatem zaczęła rządzić jesień,
Topi go w żółci i czerwieni,
A ja tak pragnę czemu nie wiem,
Uciec pociągiem od jesieni.
Uciec pociągiem od przyjaciół,
Wrogów, rachunków, telefonów.
Nie trzeba długo się namyślać,
Slowo jedyne - TySLOWO JEDYNE TY
(S.Krajewski - K.Dzikowski)
Zobacz!
Pająki tkały welon Twój,
Widzisz?
Z pajęczej przędzy tkany tiul.
Kiedy Ty, Ty, Ty staniesz rankiem przy mnie -
StrzemiennegoHej dziewczyno nie smuć się,
Jutro ruszę Bóg wie gdzie.
Ale jeszcze mamy czas
Niech więc muzyka bawi nas.
Po co łzy, uśmiechnij się.
Nic już nie rozdzieli nas,
Więc wznieśmy toast jeszcze raz.
tak bardzo sie staralemKto za Tobą w szkole ganiał,
Do piórnika żaby wkładał?
Kto? No, powiedz - kto?
Kto na ławce wyciął serce
I podpisał: "Głupiej Elce"?
Kto? No, powiedz - kto?
Tak bardzo się starałem,
Taka jak tyTaka jak Ty
Taka jak Ty
Wśród tylu dziewcząt na świecie
Tyle jest
Tak miłych i pięknych że aż
Dziwisz się
Ale mnie nie obchodzi żadna z nich
Takie ladne oczyŁadne oczy masz -
Komu je dasz?
Takie ładne oczy,
Takie ładne oczy.
Wśród wysokich traw
Głęboki staw;
Jak mnie nie pokochasz,
Trzecia milosc-zagleTRZECIA MIŁOŚĆ - ŻAGLE
Muz. S. Krajewski, sł. K. Dzikowski
Ucichł wiatr, morze śpi w blasku gwiazd.
Wspomnę znów miłość swą w taki czas.
Smukły miała kształt, ostro szła na wiatr,
Moja łódź, pierwsza łódź - miłość ma.
uciekaj moje serceGdzieś w hotelowym korytarzu krótka chwila,
Splecione ręce, gdzieś na plaży oczu błysk,
Wysłany w biegu krótki list,
Stokrotka śniegu, dobra myśl -
Ucze sie ZycTak jak drodze potrzebny lotny wiatr,
Jak ulicy śródmiejski krzyk,
Jak zwierciadłu potrzebne światło dnia -
Mnie potrzebny Twój każdy świt.
Jak nadziei potrzebny czasem list,
Jak podróży potrzebny kres,
Jak jesieni - gubiący słońce liść -
Wschod slonca w stadninie koniWSCHOD SLONCA NAD STADNINA KONI
Słońce nad stadniną
W końską grzywę chowa twarz.
Wstęgą nad łąkami
Jeszcze się unosi mgła.
Stoją napięte
Jak strzała, gdy drży,
Zanim powieszmuzyka: Jerzy Skrzypczyk
słowa: Andrzej Sobczak
Zanim powiesz - do widzenia
Wstęp: Am, G, C, F, E, Am, /bis
Am F
Jesienny deszcz zmył ślady łez
Am F E
Ja wiem - to przeszłość.
Zanim powiesz - do widzeniamuzyka: Jerzy Skrzypczyk
słowa: Andrzej Sobczak
Jesienny deszcz zmył ślady łez
Ja wiem - to przeszłość.
I morza brzeg i ptaków śpiew -
To już odeszło.
Z tego szczęścia, które dał nam los
Zima, zima - sniegZIMA, ZIMA - SNIEG
(S.Krajewski, D.Michalski)
Zima, zima - snieg, snieg, snieg
Z nieba, z nieba sypie sie.
Gdzie nie spojrzysz - bialo.
Wszystko pojasnialo.
Zima, zima - snieg, snieg, snieg.
Серо-голубая земляZiemio błękitno-szara,
wodo zielonooka!
Gdzie jest szczenięca wiara,
dziecinny, ufny głos,
zwodzonych marzeń most?
izbo z wysokim progiem,
szkoło za rogiem zaraz,
Kto tam tak się postarał,