- 100 000 000
Wstałem dziś, tak jak zwykle, o 5:30
Jeszcze szaro za oknami, dymy snują się po mieście
Zjadłem to co zwykle, jak zwykle się nie myłem
Wyszedłem z domu, na autobus zaczekałem
Gdy autobus przyjechał, ledwo wlazłem do środka
Tą linią cala huta jeździ, kogom ja nie spotkał
Nagle jeden krzyknął - spójrzcie w okna na wystawy cen
Patrzę, Jezu, w sklepach ceny obniżone o 100%
- 12 Groszy
12 groszy, tylko nie płacz proszę
12 groszy w zębach tu przynoszę x4
Partyzanci Broz-Tity wyzwolili Jugosławię
Bez pomocy Sowietów. Awantura na zabawie
Ci z sąsiedniej wsi zaczęli, myśmy skończyli
Rambo 8 w telewizji - patrzcie moi mili
Więc mam wyższe wykształcenie, chociaż studiów nie skończyłem
- 1992
Popatrz... Popatrz dookoła, ile brudu na ulicy
Jacy ludzie są zniszczeni, jacy oni umęczeni
A nocami pod domami stoją brudne prostytutki
Boję chodzić się po nocy, tyle teraz jest przemocy
Te kobiety, co pracują dni i noce po fabrykach
Ci mężczyźni, którzy topią swoją rozpacz w tanich winach
Nie widzący ładnych rzeczy, dla nich nie ma ładnych rzeczy
Popatrz, popatrz dookoła i nie staraj się zaprzeczyć
- 220 v
Przyjebali, wyjebali, pojebali
220 V - śpiewam dla was tak
220 V - kurwa wasza mać!
220 V - śpiewam dla was tak
220 V...
Zapierdalam dziś po trawce na komarze
Coś nie mogę trafić na melinę
- Dziewczyny
Ja spotkałem ją wczoraj w barze koło kina
Patrzę - hmm, ale wspaniała dziewczyna
Absolutnie wmurowany stałem, nie wiem, dwie minuty
Aż piwo ze szklanki polało się na buty
Próbowałem sobie wszystko to jakoś wytłumaczyć
Że zaistnieć chciałbym dla niej i coś dla niej znaczyć
Pomyślałem, że podejdę i spytam się o to
Wiesz, i cała reszta coś jak to
- Jesli nie chcesz
Tak, tak, tak, każden jeden otaczany
System każde życie chciałby włożyć w swoje ramy
Nieustanna opresja w każdym bytu aspekcie
Stała obserwacja przy każdym obiekcie
Egzekucja każdej sfery życia człowieka wolnego
Prowadzi do stworzenia niewolnika posłusznego
Nagrodą dla którego są chleb i igrzyska
Aparat systemu humorem tryska
- Jeszcze Polska
Popatrz... Popatrz dookoła, ile brudu na ulicy
Jacy ludzie są zniszczeni, jacy oni umęczeni
A nocami pod domami stoją brudne prostytutki
Boję chodzić się po nocy, tyle teraz jest przemocy
Te kobiety, co pracują dni i noce po fabrykach
Ci mężczyźni, którzy topią swoją rozpacz w tanich winach
Nie widzący ładnych rzeczy, dla nich nie ma ładnych rzeczy
Popatrz, popatrz dookoła i nie staraj się zaprzeczyć
- Jeszcze Polska Nie Zginela
Jeszcze Polska nie umarła kiedy my żyjemy
Co nam obca moc wydarła szablą odbierzemy
Jeszcze Polska nie umarła kiedy my żyjemy
Co nam obca moc wydarła szablą odbierzemy
Eja, marsz, marsz Dąbrowski
Do Polski z ziemi włoskiej
- Komandor tarkin
Podobno pochodził z niedalekiej gminy
Pokrewnej klimatem Krainie Wiecznej Zimy
Na tyle na ile można by określić
Jakieś jego konkretne pochodzenie
Podobno kiedyś działał razem z Boba Fett
Potem ich drogi rozdzieliły się
Jeden zrobił karierę na niwie państwowej
- Mars napada
Hej, hej - Mars napada
Dookoła ludzi gromada
Hej, hej - Mars atakuje
Żadnej litości nie czuje
Hej, hej - Mars napada
Owoce pracy naszej zjada
Hej, hej - ludkowie biedni
Kolejny zlew powszedni
- Piosenka trepa
Gdy byłem małym chłopcem, to chciałem być żołnierzem
I trzydzieści lat minęło, a ja dalej w to wierzę
Serdeczne życzenia na święto narodzenia
Boga Słońca, Saturna, na ile dziś wyceniasz?
Lubię poranki gdy bramy otwierają
Idzie do zmielenia tłum całą zgrają
W swoje ręce ich wezmę i w kolegów ręce wezmę
Wypuszczę za dwa lata wymiętego jak szmata
- Spalam sie
Ty w mojej klasie uczysz języka angielskiego
Kiedy idziesz korytarzem, chłopaki w milczeniu
Oni patrzą za tobą, lecz nigdy tobie w oczy
Oprócz mnie jednego - najbardziej nagrzanego
Spalam się
Dla ciebie spalam się
Spalam się
- Tata Dilera
Chodził tyle lat, aż wpadł w niski ton
Poczatek zeznania w sprawie, która znam
Niewiele się zmieniło w otoczeniu starym
Tyram dwadziescia siedem lat pod tym zegarem
Wysoki Sadzie! Ja z narkotykami
Miałem tyle wspólnego, co z Mercedesami
Czyli nic. I nigdy nie uwierzę
Aby moje dziecko miało cokolwiek z tym bliżej
- YUMA
Yuma - pamiętaj że tu sprawiedliwość dzieje się
Yuma – powiadam że, że im za dobrze a nam źle
Yuma – ogarnij to, za krzywdy nasze a ich zło
Yuma – to nie jest grzech, to nie jest kradzież, to jest podział
Sprawiedliwy i uczciwy
Zasadzam się na Ciebie, ty dobrze o tym wiesz
Powrócę tu przed nocą – myśl, co chcesz
- Zaraza
Niosę torby do domu, nie przeszkadzam nikomu
Nie chcę się narażać. W mieście zaraza
Lekarze się zjechali, księża porozgrzeszali
Napawa ich odrazą. W mieście zaraza
Burmistrz jest z ZChN-u, za komuny w więzieniu
A nie chce się narażać. W mieście zaraza