CyganeczkaZ tamtej strony Wisły
Cyganeczka tonie
Gdybym miał łódeczkę,
popłynąłbym do niej [x2]
Nie mam ja łódeczki,
ani wiosełeczka
Cyganeczka ZosiaZnalem Cyganeczkę Zosię,
kazali mi ją poślubić.
Lecz mi serce nie pozwala
mojej Cyganeczki lubić. [x2]
***
Czas Moich DniCzas moich dni,
czas moich wspomnień
Które od Ciebie
jedną śle noc
To szumi wiatr,
to szumią drzewa
Dlaczego Ty
na mnie się gniewasz
Faj duli fajJestem sobie krakowianka,
Faj duli, faj duli, faj,
Mam spódniczkę po kolanka,
Faj duli, faj duli, faj, [x2]
A fartuszek jeszcze wyżej,
Faj duli, faj duli, faj,
Graj CyganieCiężka jest praca górnika,
niełatwa jest praca kelnera.
Tak pieśń się moja zaczyna,
pieśń o zachodnich bankierach.
Motyl wiosenny przeleciał -
Już nurza się w kropli rosy,
a tam zachodnim bankierom
za wcześnie siwieją włosy.
GranicaO tobie, miła, ciągle marzę
O tobie, miła, ciągle śnię
Chciałbym całować usta twoje
I czule szeptać: kocham cię
Lecz wielka dzieli nas granica
Boś ty bogatą przecież jest
Ja jestem tylko zwykłym grajkiem
GwiazdeczkaNocą spadają gwiazdy, a dniem
po horyzoncie noc spływa jak sen
jedna gwiazdka na niebie, świeci
tylko dla Ciebie - to ja, to ja
jedna gwiazdka na niebie, świeci
tylko dla Ciebie - to ja, to ja
Hahary
Od tej pory Broncia mała
Sama w łóżku spać nie chciała
A hahary żyją
i gorzałkę piją
Z góry spoglądają,
wszystkich w nosie mają
La la lajKocham lato, kocham lato, kocham las
A w tym lesie, a w tym lesie dwoje nas
Wiatr na liściach starej brzorzy piosnki gra
Obok siebie znów siedzimy Ty i ja
La laj la la la laj la laj
La la la la la la la la la la-la-laj
La laj la la la laj la laj
Na opolskim rynkuNa opolskim rynku
zegar smutno bije,
tam moja blondyna
ślubne wino pije.
Ślubne wino pije,
ze mną wypić nie chce.
Oj boli mnie, boli,
Oj mamoCyganki w swych spódnicach
się kręcą dookoła
Ja kręcić się nie mogę,
no cóż, no trudno, szkoda
Oj, mamo, mamo, mamo,
ja kocham się w Cyganie
Chcę zostać Cyganeczką
Ore OreMy - cyganie, co pędzimy razem z wiatrem,
My, cyganie, znamy cały świat,
My, cyganie, wszystkim gramy,
A śpiewamy sobie tak:
Ore, ore, szabadabada amore,
Hej, amore, szabadabada
O, muriaty, o, szogriaty
PepitaTam, gdzie wiosna rozsyła swe dłonie
Don Fernando z Pepita na łąnie
Don Fernando z Pepita na łące
przeżywają miodowe miesiące
Ona go pieści, pełna czułości
I pełna wrażeń w swej dzikiej namiętności
A on leży, spokojny, jak dziecię
I w ogóle nie myśli o świecie
Szare dniJuż ostatnią stację widać, poćiąg daje znak
Chcę wysiadać, lecz nie mogę, co ja zrobić mam?
Nie chcę wracać do tych wspomnień, do tych szarych dni
Co zabrały w moim życiu tyle pięknych chwil.
Nie chcę wracać do tych wspomnień, do tych szarych dni
Co zabrały w moim żyćiu tyłe pięknych chwil.
***
Ti sto cercandoCADENDO MI SENTO STUPIDO
LA MIA ROVINA E’ CHE TI TIRI INDIETRO
OGNI ISTANTE ILLUDE E SERVIRA’
A RICORDARMI CHE NON PASSERA’
YEAH.. YEAH.. YEAH.. YEAH.. YEAH..
TI STO CERCANDO IN UN ABBRACCIO SPENTO
YEAH.. YEAH.. YEAH.. YEAH.. YEAH..
W Zielonym GajuW zielonym gaju ptaszki śpiewają,
ptaszki śpiewają pod jaworem.
W zielonym gaju ptaszki śpiewają,
ptaszki śpiewają pod jaworem. [x2]
***